Od autora


szukaj na Legimi i Empik.com. 


Rys. Abraham de Bruyn (1538-1587), Rycerz polski (Der Poolsche reuter)

Bardzo dziękuję pierwszym czytel-nikom: 

za poświęcony czas, pomoc, zrozumienie, cenne uwagi, liczne sugestie oraz słowa wsparcia. Jestem Wam bardzo wdzięczny!

Pierwsze słowa powieści "Jak Pancerz"  zapisałem zimą 2015 roku. Ostatnie jesienią roku 2020. Pierwsze poprzedziło kilkuletnie, amatorskie zgłębianie historii Polski i Podola XVI wieku. Ostatnie rozpoczęły dwuletnią "kwarantannę" rękopisu w szufladzie. Po nabraniu dystansu do wykonanej pracy i zebraniu cennych uwag, przyszedł czas na przebudowę powieści do stanu obecnego. Czy ostatecznego? Myślę, że nie. Redaktorzy potencjalnego wydawcy, zawodowcy i praktycy, z pewnością mieliby jeszcze wiele uwag, być może nawet fundamentalnych.

Dlaczego XVI wiek? Wydał mi się najmniej mi znanym. Z podręczników pamiętałem ryciny portretów Reya, Frycza i Kochanowskiego. Znałem królów Zygmuntów, Bonę i Batorego. Pamiętałem o "Hołdzie Pruskim" dzięki Matejce i chyba niewiele więcej. A przecież to Renesans, reformacja i kontr-. Zacząłem więc czytać i tak "wypłynęło" Podole, o którym, jak dziś stwierdzam, nie wiedziałem prawie nic. Okazało się, że jest całkiem sporo łatwo dostępnych materiałów, książek i opracowań, niosących w sobie ogromną ilość cennej, ginącej i powszechnie nieznanej wiedzy. Wiedzy o Polsce, naszej historii i kulturze. Wiedzy czysto kronikarskiej, ale także socjologicznej, kulturowej czy językowej. Wiedzy wartej propagowania, choćby i jedynie w formie powieści historycznej.

Decydującym bodźcem do rozpoczęcia prac nad powieścią, był fenomen stolicy Podola, Kamieńca Podolskiego. To tu, na niezbyt dużej powierzchni zakola rzeki "Smotrycz", przez ponad dwieście lat (1430-1648), trzy żywioły narodowe, wierne trzem odrębnym wyznaniom chrześcijańskim, tworzyły jedną społeczność, wspólnotę opartą na szacunku do odmienności sąsiadów. Dzieliły między siebie dzielnice, rynki, ratusze i miejsca kultu, ale również mury miejskie i bastiony do obrony podczas oblężenia, gdy najeźdźca zagrażał. Czy znany jest komuś podobny, współczesny przykład współistnienia? Ja takiego nie znajduję.